poranek

  śnij jeszcze

  dzikość serca

  kochaj mnie

  ona majowa

  ona jak perła

  łzy

  bo ja kocham i czekam

  zwiewność

  wiosenny uśmiech

 

 



Poranek

W bieli sypialni
słoneczna smuga wnika
w nieosłoniętą nagość
opadającego tiulu

maluje obraz zbliżeń
pieści magią dotyku
zagubiona czułością ciał
zatrzymuje czas

nie w jej mocy
porwać cię z ramion
boskiego Morfeusza
zatrzymać sny

nowy poranek rozpali
pocałunkiem powitania
pragnienie miłości
zaczekam...


lato, 2007

 

 

 


             

LISTY           VIDEOTEKA             GALERIA             ARCHIWUM