Reprezentuje zupełnie inny świat. Świat Brightman to miejsce, gdzie opera,
pop i Broadway żyją w harmonii, gdzie konfetti, ludzie i wysokie tony mogą
latać w powietrzu z łatwością, i to jest miejsce, gdzie tiarę można nosić z
metalicznym połyskiem bez krzty wstydu. Jest prawdziwą muzyczną uwodzicielką
wodząc na pokuszenie od tematów Pucciniego, tonów Queen i Procol Harum
do klimatów muzyki arabskiej i tańca w czystym rock spektaklu.
Wszystko w Sarah Brightman jest wielowymiarowe. Jej zamiłowanie do utrwalania gatunków
muzycznych. Jej wieloaspektowy głos. Jej kontrastowe i dynamiczne zmiany w życiu
poza artystycznym. Czy to jednak coś
dziwnego, że życie i kariera tej artystki multi-platynowej jest barwna i
intrygująca?
Jest czymś tak niespotykanym w świecie artystycznym, że
stanowi coś w rodzaju anomalii w słynnych musicalach i
koncertach odbywających po całym świecie, w których biorąc udział dokumentowała, że swój
syreni sopran może skalować poczynając od operowej wysokości, przez rock i
pop do klasyki, bez żadnych nienaturalności.
Krytyk muzyczny Reno z Gazette-Journal (USA) tak ujął w recenzji z jednego z koncertów
fenomen Sarah Brightman:
"Pod koniec pierwszej połowy "Anytime, Anywhere", kiedy
przeszła z bel canto w sopran, nawet osoby siedzące z tyłu sali
poczuły dreszcze. Kontynuując "Nella Fantasia", publiczność była wyciszona i
trudno było uwierzyć, że taki anielski dźwięk pochodzi z pełnego ekspresji
oddechu kobiety na scenie. Potem nastąpiły kolejne utwory "Stranger in
Paradise" oraz "Kismet"i pierwsza połowa zakończyła się
kulminacyjnym "Nessun Dorma", a wszystkie wykonania nie pozostawiały wątpliwości co do
wagi talentu tej kobiety."