Poezja – sztuka, Sztuka i jeszcze raz sztuka
skondensowanej formy pisanej-lirycznej.
Poezja jest wielką i niezaprzeczalnie ważną w życiu każdego człowieka
dziedziną sztuki, sprawiającą, że nawet na małego żuczka zaczynamy patrzeć z
dużą dozą miłości i zrozumienia dla jego żywota, jednak - paradoksalnie -
czytelnictwo tomików poezji pełza w pobliżu progu błędu statystycznego, nie
jest to zatem dobra forma zarobkowania.
Wyjątkiem jest przypadek, gdy jesteśmy homoseksualnym murzynem, walczymy o
prawa kobiet w Katarze i byliśmy za młodu molestowani przez księdza -
satanistę; wtedy mamy szansę na nagrodę Nobla. W innych wypadkach lepiej
będzie zatrudnić się na budowie.
Poezja dzieli się na dobrą i do kitu, chociaż nikt nigdy nie zdefiniował
jaka do której kategorii należy, wiadomo jedynie, że Mickiewicz jest dobry.
Od tysiąca lat o definicje prawdziwej poezji walczą ze sobą trzy szkoły,
jedna klasycystyczna, jedna awangardowa i jedna mająca wszystko w dupie.
Czasami dochodzi czwarta, próbująca wszystko wymieszać, ale i tak jej
przedstawiciele kończą w awangardzie bądź jako kontrowersyjna sztuka
współczesna.
Tyle mówi nonsensopedia, ale warto jednak zauważyć, że poezja, której muzą
była grecka bogini Erato, to szerszy format kultury, to ogół wszystkich
dzieł literatury pięknej. Utożsamienie wszystkich dzieł literatury pięknej z
poezją wynikało z tego, że większość utworów literackich pisana była mową
wiązaną, a dzieła pisane prozą cenione były niżej. Niestety, poezja
współczesna zeszła niżej ścigając się z awangardą, w której dominują
uwstecznienia typu „Kreując śliwki wyrozumiałe pośród wszeteczności”,
której sens pojmuje tylko sam Wielki Twórca.
Zatem bez przesady oraz jakiejkolwiek nadziei na zrozumienie
kaligrafuję na stronach niniejszych utwory własne powstałe celowo, duchowo,
a najczęściej całkiem przypadkowo... |